Omijaj szerokim łukiem długie opisy przyrody
Serio, kto ma czas na opisywanie, jak liście szeleszczą na wietrze albo jak słońce zachodzi nad jeziorem? Czy ktoś ma czas, żeby czytać pięciostronicowy opis tego, jak zachodzi słońce?Przeskocz do akcji! Jeśli autor zaczyna opisywać, jak drzewo wygląda z każdej strony, uciekaj, póki możesz. Okej, wszyscy kochamy naturę, ale jeśli chcesz wiedzieć, jak wygląda las, wyjdź na spacer. Albo zobacz zdjęcia w Internecie.
Trójkąty miłosne? Nie, dziękuję!
Okej, może jeden albo dwa są spoko, ale kiedy w każdej książce musisz się zastanawiać, czy główna bohaterka wybierze przystojnego buntownika, czy uroczego nerdzika, to zaczyna się robić męczące. A co, jeśli w końcu wybierze... nikogo? Wszyscy znamy ten schemat: Ona nie może się zdecydować między dwoma facetami – jednym bad boyem i jednym miłym chłopakiem. A może by tak jeden miły chłopak i drugi... miły chłopak? Czas na coś nowego.
Seriale książkowe z niekończącymi się tomami
Kiedy seria zaczyna się od "Księga 1" i kończy na "Księga 19", warto się zastanowić, czy naprawdę chcesz zainwestować w to tyle czasu. Zaczynasz czytać pierwszą książkę i myślisz, że to świetna historia. Ale potem okazuje się, że jest jeszcze 18 tomów, a każdy kolejny jest grubszy od poprzedniego. Czy naprawdę masz tyle miejsca na półce?
Zbyt idealni bohaterowie
Bohater, który ma wszystko: wygląd, inteligencję, supermoce i do tego zawsze podejmuje słuszne decyzje? Ktoś, kto zawsze wie, co robić, nigdy się nie myli i do tego ma sześciopak? Trochę realizmu, proszę. Ludzie mają wady, potykają się i upuszczają swoje latte.Dajcie nam kogoś, kto przynajmniej raz upuści kawę na ważnym spotkaniu.
Sztampowe fabuły
Jeśli po pierwszych 50 stronach wiesz już, jak skończy się książka, to czas na zmianę lektury. Nie ma nic gorszego niż przewidywalna historia, która nie zaskoczy nawet wiewiórki. Chyba że lubisz czuć się jak Nostradamus.
Zbyt wielowątkowe fabuły
Jeśli musisz prowadzić notatki i tworzyć drzewo genealogiczne postaci, żeby ogarnąć, co się dzieje, to znak, że coś poszło nie tak. Czytanie to nie egzamin z historii świata. Zrelaksuj się!
Nadmiar slangu
Dialogi, w których co drugie słowo to slang, mogą być fajne na chwilę, ale czy naprawdę chcesz czytać coś, co brzmi jak transkrypcja z forum dla nastolatków? Używanie slangu może być fajne, ale kiedy każda linijka dialogu brzmi jak rozmowa na Snapchacie, to zaczyna męczyć. YOLO, ale z umiarem!
Opisy jedzenia na każdej stronie
Jasne, jedzenie jest super, ale czy naprawdę potrzebujesz wiedzieć, co bohater jadł na śniadanie, obiad i kolację? Okej, jedzenie jest super, ale nie potrzebujesz szczegółowego opisu każdego posiłku bohatera. Chyba że to książka kucharska, wtedy wybaczamy.
Książki z toną przypisów
Jeśli przypisy zajmują więcej miejsca niż główny tekst, to coś tu nie gra. Jesteśmy tu, żeby czytać książkę, a nie mini-encyklopedię.
Zakończenia bez zakończenia
Ostatnia strona, wielka bitwa, a potem... cliffhanger. Serio? Teraz musisz czekać rok na kontynuację, by dowiedzieć się, co się stało. To jak zjedzenie kawałka ciasta, ale bez wisienki na górze albo jak czekanie na ostatni odcinek ulubionego serialu, ale bez popcornu.
Wszechwiedzący narrator
Jeśli narrator wie wszystko, od myśli bohaterów po stan zapasów w lodówce, to trochę zbyt wiele. Narrator, który wie wszystko, może być trochę... irytujący. Chcemy trochę tajemnicy, trochę niepewności. Bez spoilerów, prosimy!
Zbyt filozoficzne wywody
Jeśli książka zaczyna się jak lekka przygoda, a kończy się na rozważaniach o sensie życia i istnieniu wszechświata, może czas na coś bardziej relaksującego? Jak książka kucharska, bez przypisów. Jak przewodnik turystyczny albo komiks.
Voilà! Unikając tych pułapek, będziesz cieszyć się czytaniem bardziej niż kiedykolwiek. Teraz, z dobrą książką w ręku, ciesz się chwilą i nie daj się wciągnąć w literackie sidła!